Kliknij tutaj --> 🏏 mam trzy latka trzy i pół jak sie wkurwie
pt. „Mam trzy latka” Mam trzy latka, trzy i pół, brodą sięgam ponad stół. Do przedszkola chodzę z workiem i mam znaczek z muchomorkiem. Pantofelki ładnie zmieniam, myję ręce do jedzenia. Zjadam wszystko z talerzyka, tańczę kiedy gra muzyka. Umiem wierszyk o koteczku, o tchórzliwym koziołeczku, i o piesku, co był w polu,
Trzy Lyrics: Po raz trzeci, nie jak kaleka / Liryczny poeta, kielecka ekipa / Dla was, dla wszystkich marna incognito / Teraz, po raz trzy, w uszy poruszy cię system (system) / Potrójna moc.
Ja sama jestem chyba toksyczną matką. Jestem nerwusem, a czasem nawet furiatką. Staram się być spokojna, ale wytrzymuje krótko. Nie mam za dużo cierpliwości ani opanowania. Czasami wydaje mi się że nie umiem zrozumieć własnej córki. Ma dopiero trzy latka a nie zawsze umiem być wobec niej czuła i łagodna.
Wiersz: ,, Mam trzy lata” 1. Mam trzy latka, trzy i pół brodą sięgam ponad stół. Do przedszkola chodzę z workiem. I mam znaczek z muchomorkiem. Pantofelki ładnie zmieniam, myję ręce do jedzenia. 2. Zjadam wszystko z talerzyka tańczę, gdy gra muzyka. Umiem wierszyk o koteczku o tchórzliwym koziołeczku i o piesku co był w polu,
Żyły były trzy Japonki: Cypka, Cypka-Drypka, Cypka-Drypka-Limpompoń. Dnia pewnego się pobrali: Jancy z Cypką, Jangcy-Drangcy z Cypką-Drypką, Jangcy-Drangcy-Droń z Cypką-Drypką-Limpompoń. No a potem mieli dzieci: Jancy z Cypką - Szacha, Jangcy-Drangcy z Cypką-Drypką - Szach-Szaracha, Jangcy-Drangcy-Droń z Cypką-Drypką-Limpompoń -
Prière Pour Rencontrer Son Ame Soeur. Luźne dyskusje na tematy związane z substancjami psychoaktywnymi. Posty: 185 • Strona 4 z 19 616 / 4 / 0 Wybaczam. Wiem że piwo to narkotyk. Nawet przy nim widać kinderćpuństwo. Ale jakoś mając wiedzę jaką posiadam, nie wkładałem akurat piwa do szufladki "narkotyki", raczej do "napój orzeźwiający zaczynający się na literę P itd" Uwaga! Użytkownik wendrowycz nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post. 578 / 8 / 0 Silentium pisze:Lat mam siedemnaście (czyżbym była najmłodsza?)Nie, młodsi boją się pisać żeby nie usłyszeć "wypierdalaj do szkoły". Fajnie by było, gdyby każdy "true ćpun" odpowiedział sobie na te 2 pytania: "czy brałbym dxm w "wyższych" celach, gdyby mi się to nigdy ani trochę nie podobało?" oraz "czy wziąłem dxm pierwszy raz z tych samych powodów, co teraz?". Ja zadałem sobie te pytania. Wiecie, co stwierdziłem? Różnię się od "kinderćpuna" tylko tym, że dorobiłem sobie filozofię do czegoś, co sprawia mi przyjemność. Jasne, zawsze ciągnęło mnie do poszerzania horyzontów, więc nie jest to tylko i wyłącznie wymówka; ale nie zacząłbym zażywać kaszlaka regularnie, gdyby nie podobały mi się jego efekty. Więc czym tak naprawdę się różnimy od "kinderów"? Chyba głównie pisze:nie wkładałem akurat piwa do szufladki "narkotyki", raczej do "napój orzeźwiający zaczynający się na literę P itd" Na tej samej zasadzie DXM w małej ilości nie wkładam do szufladki "narkotyki", raczej "antydepresanty". Oj pamiętam, jak wypijało się po 10+ browarów - faktycznie rześko się człowiek czuł 4958 / 853 / 40 alkohol według mnie jest tak samo środkiem odurzającym jak każdy inny , a takie niewinne piwo również go posiada , choć w małym stężeniu >A komendant po tym gównie ląduje na Kolskiej. 2715 / 12 / 0 katataliban pisze:90 % gimnazjalistów, którzy mieli doświadczenia tylko z DXM albo cipaczem, gdyby poznało np. tekiego mefa, porzucili by akodyn z miejsca. Jeśli chcesz stawiać znak równości albo nawet stawiać wyżej zupełnie inaczej działające dragi, to albo pierdolisz głupoty albo pewnie znowu prowokujesz. Mam 24 lata, deksa znam już ponad 3. Do statusu kinderćpuna mi daleko i sram na ciągłe dopierdalanie się fejdegejów czy sratotalibanów. Nie muszę nic nikomu udowadniać, tylko ja kieruję swoim życiem. 243 / 6 / 0 ok. to ja się przyznam że acodin zżerałem tylko dla tzw. 'dobrej pizdy'. nie wstydzę się tego. podobały mi się te kolorki i depersonalizacja. ciekawe doświadczenie, do którego wrócę ale już raczej na MXE z racji większej 'zapamiętywalności' podróży. czekam na pociski. dobra pizda. 845 / 7 / 0 Nie stawiam żadnego znaku równości akodynowcu. Stwierdzam prosty fakt. 24 lata w i widać czytać ze zrozumieniem dalej się nie nauczyłeś. Uwaga! Użytkownik kato nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post. 2715 / 12 / 0 Jak można porzucić coś dla czegoś co ma zupełnie inny profil działania, niezależnie od tego jak dobre by nie było? Nie wmawiaj mi teraz braku umiejętności czytania ze zrozumieniem, skoro sam ci to już stwierdziłem godzinę temu w Tasiemcu. Umiesz tylko odbijać piłeczkę i non stop mieszać z gównem kogoś za to, co ćpa? Na forum dla ćpunów? W takim razie nawet taki llabx jest na wyższym poziomie intelektualnym. Spierdalaj robić syf w kodeinie, w końcu tam też wpierdalają tabletki. Poznałem już sporo dragów, ale dalej będę ćpał DXM. Jestem gorszy od gimnazjalistów? 616 / 4 / 0 hennessy pisze:W takim razie nawet taki llabx jest na wyższym poziomie intelektualnym. Ale petarda. Uwaga! Użytkownik wendrowycz nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post. 845 / 7 / 0 Sęk w tym, że gimnazjaliści (stereotypowi) mają dostęp tylko do DXM, cipacza czy kody (ale to już jest "większy" stopień wtajemniczenia, bo nie ma fazy za pierwszym razem i trzeba robić ekstrakcję). Gdyby mogli z równą łatwością kupić mefedron, jak myślisz, co by wybrali ? Oni nie jedzą DXM dlatego, że to dysocjant, tylko dlatego że daje jakąkolwiek fazę. Zauważ, że jestem tolerancyjny dla twojego postingu, który wskazuje na zryty mózg (ciekawe od czego), i dalej próbuję ci wytłumaczyć to, co bardzo jasno wynika z przeczytania mojego posta i wyciągnięcia z niego wniosków. Ostatni raz ci to wyjaśniam, bo nie chce mi się powtarzać. A myślący ludzie nie potrzebują takiego objaśnienia. Sami mogą do tego dojść. Uwaga! Użytkownik kato nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post. 2715 / 12 / 0 Zauważ, że jestem tolerancyjny dla twojego postingu, który wskazuje na zryty mózg (ciekawe od czego) Ja i zryty mózg? Panie, daj pan spokój... Mało w życiu widziałeś. Chociaż z drugiej strony lepszy zryty niż żaden. :-D Nie zaśmiecajmy już wątku, więc pisz PM, ok? Chcę w końcu dowiedzieć się o co ci cały czas chodzi, bo ciągle masz jakieś ale, więc zbierz się w sobie i mi to w końcu wygarnij, a jak lubisz trolling, to nawet daję ci przyzwolenie na konkretne przykłady postów. Odgryzasz się za warny i bany, czy co ci w ogóle dolega? A jeśli chodzi o drugiego posta, to OK, dobra, teraz już wyraziłeś się jaśniej, i zrozumiałem o co ci chodziło, trzeba było tak od razu. Nie trzeba od razu naskakiwać, wyluzuj trochę. Posty: 185 • Strona 4 z 19 Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów. Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach. Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.
Grzegorz pisze… Mój jest w tym samym wieku.., no troszkę starszy, skończył cztery latka w tym miesiącu i też niezły z niego partyzant :) Muszę chyba kiedyś wstawić jego zdjęcie, ale robi przed aparatem tak głupie miny, że ręce zdjęcia, jak one szybko rosną.., a My wciąż młodzi - czyż nie?Pozdrawiam serdecznie! 17 czerwca 2013 06:08
No dokładnie to pojutrze będę miał trzy lata pełnej abstynencji. Czy 30 w tym 3 lata abstynencji to już 30 + 3= 33 Jezusowy Wiek? Rany, kiedy ten czas zleciał... Człowiek Ma Dwa Życia, To Drugie Zaczyna Się,Gdy Uświadomi Sobie, Że Ma Jedno – KonfucjuszKurde, chyba sobie to wytatuuję... Od trzech lat to jedna z moich ulubionych maksym. Przez te trzy lata wydarzyło się i dużo i mało, zależy jak na to spojrzeć. Z jednej strony nie zrobiłem nic bardziej szalonego i wyjątkowego niż wcześniej, z drugiej od trzech lat nie od*ebałem nic naprawdę głupiego tylko dlatego, że byłem zamroczony alkoholem, nie jestem rozchwiany i niestabilny. Wszystko co teraz robię, robię bardziej świadomie i z namysłem, a jednocześnie nadal potrafię być szalony i spontaniczny. Wczoraj moja była partnerka i długoletnia przyjaciółka obchodziła swoją 10 rocznicę nowego życia. Wiem ile w tym czasie przeżyła, co robiła, wiem gdzie była 10 lat temu i gdzie jest teraz. Nieodmiennie od 10 lat mnie inspiruje. Wiem gdzie byłem 10 lat temu, od tamtej pory moje życie wykonało Salto Mortale. mając dwadzieścia lat, myślałem, że jestem Młodym Bogiem, idealistą, perfekcyjnym, genialnym, unikalnym facetem "1 na 1 000 000"...Z perspektywy czasu widzę, jakim egocentrycznym bucem byłem... Ale widocznie to była najlepsza wersja mnie jaka mogłem wtedy być, żeby się rozwinąć potrzebowałem dziesięciu lat, uzależnienia i przewartościowania większości swojego życia. Ciągle zastanawiam się, czy mogłem coś zrobić, żeby się nie uzależnić. Dochodzę to wniosku, że NIE. Moje uzależnienie to wynik wieloletniego zaniedbania, błędów i głębszych problemów emocjonalnych. Dwadzieścia lat "pracowałem" na to by się uzależnić...Teraz dzięki temu, że upadłem zaczynam dojrzewać. Czy zajmie mi to kolejne dwadzieścia lat? Tego nie wiem, wiem natomiast, że dzięki mojemu uzależnieniu mam narzędzia do tego, by zmieniać to co było złe we mnie i motywację by to robić. Nie wiem, gdzie będę za kolejne 10 lat, nie wiem gdzie będę nawet za 3 lata. Wiem jedynie gdzie byłem i że zrobię wszystko by tam nie Ducha ŻyczęDominik Alkoholik
22 listopada w kronice Przedszkola nr 3 im. Kornela Makuszyńskiego będzie się wyróżniał, ponieważ w ten właśnie czwartek przedszkolna gromadka „Kornelowców” powiększyła się o najmłodsze dzieci, „Jagódki”. Pod czujnym okiem wychowawczyni, pani Iwony Doroty Olesiak, pięknie tańczyły, śpiewały i mówiły swoje wierszyki, a także obiecały swoim starszym koleżankom i kolegom (mając za świadków całą salę zgromadzonych gości: mam, tatusiów i w niemałej liczbie również babć oraz dziadków), że nie będą płakać, będą pięknie się bawić i… „nie będą sikać w galoty, bo z tym dużo roboty”. Po ślubowaniu nadszedł czas na pasowanie na przedszkolaka, którego specjalną, ogromną kredką dokonała pani dyrektor, Bożena Urbaniak. „Jagódki” otrzymały jeszcze od swojej pani pamiątkowe dyplomy i od rodziców – piękne prezenty. A później był już czas na zabawę i swobodne rozmowy przy kawie i ciastku, z czego głodni dobrych wieści rodzice skwapliwie skorzystali, przepytując wychowawczynię, jak ich pociechy radzą sobie z tym niezwykle przecież trudnym dla maluchów procesem adaptacji. Przedszkole nr 3 (Anna Kaziród)
Mam 3 latka, a nawet 3 i pół. Jestem już dumnym przedszkolakiem i nawet sięgam do stołu! Umiem kilka wierszyków i wiem, że przed jedzeniem należy umyć rączki. Fantastyczny wierszyk dla wszystkich trzylatków i nie tylko. Przeczytajcie!Mam 3 latka, 3 i pół brodą sięgam ponad stół. Do przedszkola chodzę z workiem i mam znaczek z muchomorkiem. Pantofelki ładnie zmieniam, myję ręce do jedzenia. Zjadam wszystko z talerzyka, tańczę, kiedy gra muzyka. Umiem wierszyk o koteczku, o tchórzliwym koziołeczku, i o piesku co był w polu, nauczyłam się w Suchorzewska Polecamy
mam trzy latka trzy i pół jak sie wkurwie